Spółka z Wołomina planuje w Suwałkach budowę elektrociepłowni opalanej odpadami z płyt drewnopochodnych. Spalarnia powstanie przy ulicy Brylantowej na terenie Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Planowana inwestycja wywołała obawy wielu suwalczan.
Spółka uzyskała już od prezydenta Suwałk pozwolenie na budowę i obecnie poszukuje firmy, która zaprojektuje i wybuduje obiekt. Elektrociepłownia wytwarzać będzie energię elektryczną oraz ciepło ze spalania odpadów z płyt drewnopochodnych w temperaturze powyżej 850°C. Rocznie spalanych będzie tam nawet 30 tysięcy ton odpadów z płyt drewnopochodnych pochodzących z jednej z firm działającej w Suwalskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej.
Budynek będzie miał powierzchnię 1.351m2 oraz wysokość ponad 24 metrów.
Suwalski ratusz twierdzi, iż budowana spalarnia nie będzie miała negatywnego wpływu na zdrowie mieszkańców oraz środowisko. Prezydent Suwałk po otrzymaniu pozytywnej opinii Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Suwałkach oraz Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Białymstoku zdecydował o braku potrzeby przeprowadzania oceny oddziaływania inwestycji na środowisko.
Mimo to inwestycja wywołała obawy wielu mieszkańców Suwałk. Jeden z nich – społecznik Jerzy Ząbkiewicz – złożył nawet do Komisji Skarg, Wniosków i Petycji Rady Miejskiej w Suwałkach skargę na władze miasta. Suwalczanin uważa, że mieszkańcy powinni być poinformowani o inwestycji oraz zaapelował o podjęcie konsultacji społecznych w tej sprawie.
– W tych odpadach zwarte jest około 10% materiału żywicznego, lakierów i laminatów oraz innych substancji groźnych dla zdrowia ludzkiego. Podczas spalania wytwarzać się będzie chlor, rtęć, kadm, siarka i dwutlenek węgla. Pozostaje fundamentalne pytanie do władz miasta Suwałk, dlaczego bez konsultacji społecznych władze zgodziły się na budowę zakładu spalania materiałów niebezpiecznych dla zdrowia ludzkiego i otaczającej natury? – napisał w skardze Jerzy Ząbkiewicz.
Zapytani przez nas mieszkańcy ulicy Dubowo I, z którą sąsiadować będzie elektrociepłownia, nic nie wiedzą o planowanej inwestycji.
Do sprawy wrócimy.