Chwilę grozy przeżyli mieszkańcy jednego z bloków w centrum Suwałk. W jednym z mieszkań ulatniał się gaz. Z powodu zamkniętych drzwi i braku lokatorów strażacy musieli wejść przez okno. Na szczęście dzięki szybkiej reakcji służb nie doszło do tragedii.
Dziś około godziny 8:00 suwalscy strażacy zostali powiadomieni przez mieszańców o wyczuwalnej woni gazu na jednej z klatek schodowych w bloku przy ulicy Kościuszki 91A. Na miejsce zostały wysłane trzy zastępy straży pożarnej, w tym wóz z wysięgnikiem. Strażacy w asyście policji szybko ustalili, że gaz ulatnia się z mieszkania na pierwszym piętrze.
Okazało się jednak, że mieszkanie jest zamknięte i nikt nie otwiera drzwi. Na szczęście w jednym z pokoi było uchylone okno, przez które strażacy przy pomocy drabiny weszli do środka. W mieszkaniu nikogo nie było, a gaz ulatniał się z niedokręconej butli gazowej. Strażacy naprawili usterkę i przewietrzyli mieszkanie.
Dzięki prawidłowej reakcji mieszkańców oraz szybkiej interwencji służb nie doszło do tragedii.