Suwalscy policjanci pomogli rocznemu chłopczykowi z Ukrainy, który potrzebował natychmiastowej pomocy medycznej. Z relacji matki wynikało, że dziecko prawdopodobnie połknęło trującą roślinę.
W niedzielę po południu (3 kwietnia) w Czerwonce na krajowej 8, obok radiowozu suwalskiej drogówki nagle zatrzymał się passat. Z samochodu wybiegła zdenerwowana kobieta. Jak się okazało była to obywatelka Ukrainy, której synek potrzebował natychmiastowej pomocy. Z jej relacji wynikało, że dziecko prawdopodobnie połknęło trującą roślinę.
Policjanci wiedząc, że liczy się każda minuta, błyskawicznie rozpoczęli pilotaż samochodu. Już w niespełna 10 minut roczny Aleksander trafił pod opiekę lekarzy suwalskiego szpitala.