Detektyw Krzysztof Rutkowski zajął się sprawą kradzieży biżuterii oraz blisko miliona złotych, do której doszło ponad tydzień temu w bloku przy ulicy Chopina w Suwałkach.
Do zdarzenia doszło 9 czerwca około godziny 8:25 w bloku przy ulicy Chopina. Do drzwi wejściowych mieszkania zapukało dwóch mężczyzn podających się za policjantów. Byli ubrani po cywilnemu i okazali policyjne legitymacje. Mężczyźni poinformowali, iż szukają narzeczonego przebywającej w mieszkaniu kobiety.
Poszkodowana myśląc, iż są to prawdziwi policjanci, wpuściła dwóch mężczyzn do środka. Wtedy zauważyła, że jeden z nich ma przy pasie zwykłe zimowe rękawiczki.
– Uznałam, że jest coś nie tak, wybiegłam na klatkę schodową i zaczęłam krzyczeć wzywając pomocy – powiedziała pani Anna.
W tym momencie dobiegł do niej trzeci mężczyzna, który zabezpieczał klatkę schodową. Wepchnął ją siłą do mieszkania zasłaniając twarz błagającej o pomoc kobiecie. Niestety nikt nie wyszedł z żadnego z mieszkań, gdyż wszyscy byli w pracy. Kobieta została powalona na ziemię, sprawcy związali ją sznurem, a taśmą klejącą zakneblowali.
Z mieszkania zginęło blisko milion złotych oraz biżuteria o wartości około 30 tysięcy złotych.
– Ponieważ po tygodniu od tego zdarzenia sprawcy nie zostali zatrzymani, a pieniądze nie zostały odzyskane, wczoraj (16 czerwca) mój partner, jego brat i ja zwróciliśmy się po pomoc do biura detektywa Krzysztofa Rutkowskiego – poinformowała pokrzywdzona.
Jak poinformował Krzysztof Rutkowski, po zaledwie kilku godzinach od przyjęcia zlecenia, przekazał policji w oficjalnej notatce nazwiska sprawców.
Obecnie w Suwałkach nad wyjaśnieniem sprawy pracują pracownicy biura detektywa. Natomiast Krzysztof Rutkowski do Suwałk przyjedzie we wtorek (21 czerwca).
Wszystkie osoby, które mogą mieć dodatkowe informacje na temat sprawców tego brutalnego przestępstwa oraz miejsca ukrycia zrabowanej gotówki, detektyw prosi o kontakt pod numer alarmowy Biura Rutkowski – tel. 600 007 007.