32-letni mężczyzna zadzwonił na numer alarmowy i powiedział, że jest poszukiwany. Poczekał na radiowóz i dobrowolnie oddał się w ręce funkcjonariuszy. Najbliższe 3 miesiące spędzi w zakładzie karnym.
Nietypowa interwencja miała miejsce w środę (14 czerwca) w Suwałkach. Do dyżurnego suwalskiej policji trafiła informacja od operatora numeru alarmowego, że poszukiwany prosi o patrol pod wskazanym adresem. Kiedy mundurowi dotarli na miejsce, faktycznie okazało się, że mężczyzna powinien być za kratami, a wcześniej ukrywał się. Tłumaczył policjantom, że chciałby stawić się do aresztu a nie odebrał wezwania.
Poszukiwany za groźby trafił do zakładu karnego na 3 miesiące.