Szczęśliwie zakończyły się poszukiwania 67-latka, który po wizycie w przychodni nie powrócił do domu. Zdezorientowanego i zmarzniętego seniora odnaleźli policjanci.
We wtorek (5 marca) tuż przed godziną 15:00, dyżurny suwalskiej policji został poinformowany o zaginięciu 67-letniego mieszkańca Suwałk. Jak ustalili policjanci, mężczyzna wyszedł z przychodni przy ulicy Waryńskiego około godziny 12:00 i nie dotarł do domu. Początkowo 67-latka samodzielnie próbowała odnaleźć rodzina, jednak bezskutecznie. W związku z tym zaniepokojona siostra zgłosiła ten fakt na policję.
Z informacji najbliższych wynikało również, że senior ma problemy zdrowotne. Mundurowi natychmiast rozpoczęli poszukiwania. Funkcjonariusze przeszukali teren przyległy do miejsca zamieszkania zaginionego seniora. Kolejne patrole sprawdzały również ulice Suwałk, dworce, szpitale. Robiło się coraz zimniej i ciemniej. W poszukiwania zaangażowani byli wszyscy policjanci będący w służbie.
Chwilę po godzinie 18:00 jeden z patroli zauważył seniora idącego chodnikiem na osiedlu Kamena w Suwałkach. Mężczyzna był zdezorientowany i zmarznięty. Nie wiedział gdzie jest, ale twierdził, że idzie do domu. Mundurowi zaopiekowali się mężczyzną. Już po chwili 67-latek ogrzewał się w ciepłym radiowozie.
Całe szczęście tym razem pomoc przyszła w porę. Odnaleziony mieszkaniec Suwałk trafił pod opiekę rodziny.
Policjanci apelują, aby w przypadku zaginięcia osoby, w szczególności mającej problemy zdrowotne, osoby starszej, niepełnosprawnej lub dziecka, jak najszybciej powiadomić służby ratunkowe. W takich sytuacjach każda chwila zwłoki działa na niekorzyść zaginionego. Im szybsze powiadomienie służb, tym większe prawdopodobieństwo, że osoba zaginiona cała i zdrowa powróci do domu.