Suwalscy policjanci zatrzymali w pościgu mężczyznę, który ukradł miernik elektroniczny i uciekał na skradzionym rowerze. W trakcie przeszukania plecaka złodzieja policjanci odzyskali utracone mienie, a ponadto ujawnili i zabezpieczyli narkotyki. Wczoraj 30-latek usłyszał zarzuty. Grozi mu kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
W sobotę, przed godziną 11.00, dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Suwałkach otrzymał zgłoszenie o kradzieży miernika elektronicznego z samochodu zaparkowanego na jednym z parkingów przy ulicy Jana Pawła II. We wskazane miejsce natychmiast pojechali policjanci, a komunikat o zdarzeniu przekazano wszystkim patrolom w mieście.
Mundurowi szybko ustalili rysopis złodzieja. Okazało się, że porusza się on rowerem. Jeden z patroli zauważył przy ulicy Kościuszki młodego cyklistę, którego wygląd pasował do ustalonego wcześniej rysopisu złodzieja. Na widok policjantów mężczyzna zaczął uciekać i mimo dawanych sygnałów świetlnych i dźwiękowych – nie zatrzymał się. Po chwili porzucił swój rower i kontynuował ucieczkę pieszo jednak policjanci szybko go zatrzymali.
Okazało się, że jest to dobrze znany mundurowym ze swej wcześniejszej działalności przestępczej 30-latek. W plecaku mężczyzny funkcjonariusze odnaleźli skradziony miernik elektroniczny oraz ujawnili i zabezpieczyli kilka zawiniątek, w których znajdował się żółty proszek. Po zbadaniu okazało się, że to ponad 13 gramów amfetaminy. Ponadto funkcjonariusze ustalili, że rower, którym poruszał się zatrzymany, pochodzi z kradzieży, która miała miejsce kilka dni temu w Suwałkach.
Wczoraj 30-latek usłyszał zarzuty, do których przyznał się. Prokurator zastosował wobec niego dozór Policji, a o jego dalszym losie zadecyduje sąd. Za popełnione czyny grozi mu nawet do 10 więzienia.