Ciemna okolica, policyjny radiowóz z włączonymi światłami, a w oddali niewidoczna grupka dzieci. Tak wyglądał eksperyment przygotowany przez policjantów z suwalskiej drogówki.
Nie ustają działania policji mające na celu zachęcenie pieszych do noszenia odblasków. Dziś (9 marca) policjanci zorganizowali eksperyment pokazujący, jak widoczne są osoby używające elementów odblaskowych oraz te, które takich elementów nie mają. W eksperymencie wzięły udział dzieci oraz młodzież po zakończonych zajęciach sportowych w Szkole Podstawowej nr 5.
– Dziś organizujemy działania pod nazwą „Odblaskowy eksperyment”. Chcemy pokazać zaproszonej grupie sportowej, jak w rzeczywistości wygląda pieszy z odblaskami i bez – poinformował asp. Ireneusz Sudnik z suwalskiej policji.
Podczas eksperymentu, w ciemnym rejonie Szkoły Podstawowej nr 5 ustawiony został radiowóz z włączonymi światłami, a przed nim w oddali szło dwoje dzieci, które pomimo światła z samochodowych reflektorów były niewidoczne. Ich postury można było zauważyć, gdy zbliżyły się na odległość około 30 metrów.
Chwilę później na drogę weszła kolejna dwójka dzieci z umieszczonym na swojej odzieży odblaskami. Mimo iż elementy odblaskowe były niewielkie, były widoczne z daleka – nawet z odległości ponad 100 metrów. Najlepiej widoczne były dzieci, które założyły kamizelki odblaskowe.
– Chcemy zachęcić pieszych do używania elementów odblaskowych również w terenie zabudowanym, gdyż jak widzimy tu również są miejsca mniej doświetlone – powiedział asp. Ireneusz Sudnik.
Na zakończenie policjanci rozdawali wszystkim chętnym elementy odblaskowe, które cieszyły się bardzo dużym zainteresowaniem. To pokazuje, że policyjny eksperyment odniósł oczekiwany skutek i obserwujące go osoby przekonały się, jak ważne dla ich bezpieczeństwa są odblaski.
W ubiegłym roku suwalska policja odnotowała 14 wypadków z udziałem pieszych. W ich wyniku zginęły dwie osoby.