6-latek napędził strachu rodzinie i postawił na nogi wszystkie patrole policji w mieście. Chłopiec wyjechał rowerkiem z ogródków działkowych, gdzie przebywał z dziadkiem. Na szczęście po godzinie poszukiwań policjanci odnaleźli 6-latka.
Wczoraj (27 czerwca) po godzinie 16:30 dyżurny suwalskiej policji został poinformowany o zaginięciu 6-latka. Ze zgłoszenia wynikało, że dziecko wyjechało bez pozwolenia z ogródków działkowych. Przez jakiś czas dziadek sam szukał wnuczka. Ponieważ nie znalazł chłopca, o jego zaginięciu poinformował żonę, która z kolei zaalarmowała policję.
Rozpoczęły się intensywne poszukiwania. Ogłoszono też alarm dla jednostki. Mundurowi szczegółowo sprawdzali rejon działek, gdzie miało miejsce zaginięcie chłopca, osiedla, klatki schodowe budynków mieszkalnych i place zabaw.
Około godziny 17:40 mundurowi zauważyli zaginionego chłopca jadącego rowerkiem jedną z suwalskich ulic. Na szczęście dziecku nic złego się nie stało. Policjanci przekazali chłopczyka całego i zdrowego pod opiekę zatroskanych dziadków.