22-latka, który spowodował kolizję i uciekł z miejsca zdarzenia zatrzymali suwalscy policjanci. Okazało się, że był kompletnie pijany. Teraz jego sprawą zajmie się sąd.
Wczoraj (4 grudnia) około godziny 7.30 dyżurny suwalskiej policji otrzymał informację o kolizji drogowej na ulicy Szpitalnej. Ze zgłoszenia wynikało również, że sprawca oddalił się z miejsca zdarzenia. Na wskazaną ulicę natychmiast zostali skierowani policjanci.
– Po przyjeździe na miejsce mundurowi wstępnie ustalili, że kierujący BMW, jadąc ulicą Szpitalną, uderzył w zaparkowany na chodniku samochód audi, a następnie odjechał. W wyniku zderzenia audi uderzyło w płot. Funkcjonariusze natychmiast rozpoczęli poszukiwania kierującego BMW. W międzyczasie dyżurny suwalskiej jednostki został powiadomiony, że ulicami centrum Suwałk, dwóch mężczyzn pcha rozbity samochód, a obrażenia mogą świadczyć, że doszło do wypadku – poinformowała asp.szt. Eliza Sawko, oficer prasowy suwalskiej policji.
Przejeżdżając ulicą Wigierską policjanci zauważyli opisany pojazd, lecz kierowcy w nim nie było. Już po kilku minutach, na pobliskiej ulicy, policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn z widocznymi obrażeniami na głowach. Okazało się, że to oni podróżowali porzuconym BMW. Obaj byli nietrzeźwi. Badanie alkomatem wykazało u 22-letniego kierowcy ponad 2,2 promila alkoholu.
Mężczyźnie zatrzymano uprawnienia do kierowania pojazdami. Teraz jego dalszym losem zajmie się sąd.
{jcomments on}