Zabawa na sankach zakończyła się interwencją straży pożarnej. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Do groźnej sytuacji doszło dziś około godziny 15:00 na Kaczym Dołku. 5-letnie dziecko zjeżdżając na sankach wjechało na zamarznięty staw. Matka dziewczynki widząc całą sytuację próbowała do niej podejść. Niestety tafla lodu zaczęła pod nią pękać. Kobieta wytłumaczyła dziecku, żeby się nie ruszało z miejsca i poinformowała służby ratownicze o całej sytuacji.
Przybyli na miejsce strażacy pomogli dostać się dziecku na brzeg.