Suwalscy policjanci eskortowali do szpitala samochód osobowy, w którym mężczyzna wiózł dwie małe córki. Dziewczynki prawdopodobnie połknęły środek żrący.
W miniony piątek (10 kwietnia) około godziny 11:00 w Starym Folwarku obok radiowozu suwalskiej drogówki, zatrzymał się nagle passat. Z samochodu wybiegł zdenerwowany mężczyzna, który powiedział, że jego córki potrzebują natychmiastowej pomocy. Dodał, że dziewczynki prawdopodobnie połknęły środek żrący. Policjanci wiedząc, że liczy się każda minuta, błyskawicznie rozpoczęli pilotaż samochodu.
Jednocześnie dyżurny suwalskiej jednostki policji powiadomił o całej sytuacji lekarzy ze szpitala w Suwałkach.
Siostry już po kilku minutach trafiły pod opiekę lekarzy Szpitalnego Oddziału Ratunkowego.