43-letnia suwalczanka groziła swojej rodzinie pozbawieniem życia. Mimo iż usłyszała zarzuty i zastosowano wobec niej zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi, nadal do nich przychodziła. Decyzją sądu najbliższe dwa miesiące spędzi w areszcie.
W połowie stycznia suwalscy policjanci zatrzymali kobietę podejrzaną o groźby karalne. Z ustaleń mundurowych wynikało, że 43-latka wielokrotnie groziła członkom swojej rodziny pozbawieniem życia, pobiciem i podpaleniem mieszkania. Słowa kobiety wzbudziły w jej najbliższych obawy, że może ona je spełnić. Zaalarmowali o sytuacji policjanci zatrzymali kobietę. W połowie stycznia 43-latka usłyszała zarzuty i zastosowano wobec niej dozór oraz zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi.
Kobieta jednak łamała zakaz i nadal „odwiedzała” i dzwoniła do bliskich. Wczoraj rano (4 lutego) policjanci ponownie zatrzymali suwalczankę. Teraz 43-latka decyzją sądu najbliższe dwa miesiące spędzi w areszcie.
Zgodnie z Kodeksem karnym za groźby wobec innej osoby popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym obawę, że będzie spełniona, grozi do 2 lat pozbawienia wolności.