Suwalscy policjanci odnaleźli 6-latka, który bez wiedzy rodziców wyszedł z domu. Już po pół godzinie od zgłoszenia chłopiec wrócił pod opiekę najbliższych. Działania poszukiwawcze wspierał policyjny pies, który po kilometrowych tropieniu doprowadził mundurowych do zaginionego 6-latka.
W sobotę (6 lutego) o godzinie 10:40 dyżurny suwalskiej policji otrzymał zgłoszenie o chłopcu, który wyszedł z domu bez wiedzy rodziców. W rejonie Zalewu Arkadia natychmiast pojawili się funkcjonariusze. Tam, w rozmowie z matką zaginionego, mundurowi ustalili, że chłopiec wyszedł z domu około godziny 9:00 nie informując o tym nikogo. Początkowo rodzice sami jeszcze próbowali odnaleźć syna, jednak bezskutecznie. Wówczas poprosili o pomoc policjantów.
Mundurowi z „patrolówki” natychmiast zaczęli szukać 6-latka, zwłaszcza że temperatura spadła do -14 stopni.
W działaniach funkcjonariuszy wspierał policyjny pies, który po blisko kilometrowym tropieniu odnalazł 6-latka na ulicy Powstańców Wielkopolskich. Cały i zdrowy chłopiec został przekazany pod opiekę rodziców.