Do czterech pożarów traw byli wzywani wczoraj suwalscy strażacy. Dwukrotnie paliło się pole w kwartale ulic Reja, Armii Krajowej i Pułaskiego. Do pożarów doszło także przy ulicach Wyszyńskiego i Przytorowej. Wszystkie zdarzenia były wynikiem podpaleń przez nieznanych sprawców.
Niektórzy, zamiast spędzać święta z rodziną lub w gronie znajomych postanowili przysporzyć pracy suwalskim strażakom, którzy czterokrotnie musieli gasić pożary traw.
Po godzinie 16:00 strażacy zostali powiadomieni o pożarze łąk przy ulicy Armii Krajowej. Do tej akcji zostały wysłane cztery zastępy straży pożarnej. Ogień udało się szybko opanować. Spaleniu uległo około 40.000 m² nieużytków. Jednak już po godzinie od ugaszenia, strażacy ponownie musieli udać się w to miejsce. Kolejne podpalenie pochłonęło 1.000 m².
Wczoraj do pożarów traw doszło także przy ulicy Przytorowej, gdzie spaleniu uległo 4.000 m² nieużytków oraz przy ulicy Wyszyńskiego, gdzie ogień pochłonął 300 m² traw.
Łącznie we wszystkich akcjach uczestniczyło 8 zastępów straży pożarnej, w skład których weszło 27 strażaków.
Z ustaleń strażaków wynika, że przyczyną wszystkich zdarzeń było podpalenie przez nieznane osoby.