Informacja o bombach, które mogą znajdować się w prokuraturze i sądach postawiła na nogi suwalskie służby. Ładunki miały wybuchnąć o godzinie 17:00. Jednak po przeszukaniu budynków okazało się, że alarm był fałszywy.
Wczoraj około godziny 15:00 Centralne Biuro Śledcze w Warszawie otrzymało anonimowy mail z informacją, że w budynku prokuratury i sądu znajdują się ładunki wybuchowe. Bomby miały wybuchnąć o godzinie 17:00. W wiadomości nie było jednak sprecyzowane w jakiej miejscowości, zarządzono więc przeszukanie wszystkich budynków tych instytucji w kraju.
O tym fakcie powiadomiono suwalskie służby. Policjanci z grupy rozpoznania minersko-saperskiego przeszukali budynki suwalskiej prokuratury oraz sądów. Żadnego ładunku wybuchowego jednak nie znaleźli. Tak też zakończyły się poszukiwania w całym kraju.
Teraz policja ustala sprawcę fałszywego alarmu.