Pożar strawił budynek mieszkalny oraz znajdujące się w nim sprzęty i przedmioty niezbędne do życia. To, czego nie zniszczył ogień zalała woda. Poszkodowany ojciec, samotnie wychowujący czternastoletnich bliźniaków, musi zaczynać od zera.
Pilnie potrzebują pomocy pogorzelcy z Bakaniuka w gminie Raczki. Henryk Ołów i jego dwaj synowie stracili dom w wyniku pożaru. W kilkadziesiąt minut dorobek życia poszedł z dymem. Zostały osmalone ściany i gruzowisko.
Budynek nadaje się tylko do wyburzenia. Poszkodowany ojciec, samotnie wychowujący czternastoletnich bliźniaków, musi zaczynać od zera. Przerasta to jednak jego możliwości. Tym bardziej, że to drugi pożar w gospodarstwie Ołowiów. W sierpniu 2009 r. ogień strawił stodołę i całe zbiory, ale oszczędził dom. Tym razem rodzina nie miała tyle szczęścia. Pogorzelcy sami nie poradzą sobie z odbudową domu i proszą o wsparcie. Obecnie korzystają z pomocy sąsiadów, którzy przygarnęli ich pod swój dach. Do pomocy ruszyła lokalna społeczność oraz Urząd Gminy w Raczkach. Wspiera ich również suwalska Fundacja Promyk. Potrzebne są pieniądze i materiały budowlane..
Pomoc finansową można przekazać na wyodrębniony rachunek bankowy w Banku Spółdzielczym w Rutce Tartak Oddział w Raczkach na numer konta: 50 9367 0007 0030 0300 0198 0218 z dopiskiem: Pomoc dla pogorzelców. Wpłat można dokonywać przelewem lub przekazem pocztowym.