Dwóch mężczyzn podejrzanych o włamanie do garażu zatrzymali suwalscy policjanci. 32-latka i jego o rok starszego wspólnika zauważył policjant w czasie wolnym od służby, który pomógł ich zatrzymać, a także odzyskać część utraconego mienia.
W minioną niedzielę po godzinie 13:00 na ulicy Szkolnej w Suwałkach, policjant z Posterunku Policji w Rutce Tartak, będący w czasie wolnym od służby, zauważył dwóch, znanych sobie z przestępczej działalności suwalczan. Mężczyźni nieśli kilka wędek, wykaszarkę i silnik. Funkcjonariusz podejrzewając, że przedmioty mogą pochodzić z przestępstwa, powiadomił dyżurnego suwalskiej policji i sam ruszył za nimi.
– Po chwili o sytuacji dowiedziały się patrole w mieście. Na widok podjeżdżającego radiowozu i nieumundurowanego policjanta mężczyźni zaczęli uciekać. Najpierw schowali się w jednej z kamienic przy ulicy Sejneńskiej, a następnie pobiegli w kierunku ulicy Waryńskiego. Mimo ucieczki, już po chwili zostali zatrzymani – poinformowała asp. szt. Eliza Sawko, rzecznik suwalskiej policji.
Okazało się, że pięć wędek, które wcześniej nieśli, schowali pod schodami kamienicy, do której wcześniej wchodzili, a wykaszarkę i silnik porzucili na pobliskiej posesji. Przypuszczenia policjanta z Rutki Tartak potwierdziły się. Wyszło na jaw, że odzyskane przez mundurowych przedmioty pochodzą z włamania do jednego z garaży w Suwałkach.
Wczoraj 32-latek i jego o rok starszy wspólnik usłyszeli zarzuty. Teraz dalszym ich losem zajmie się sąd.