Suwalska prokuratura postawiła zarzut ratownikowi z suwalskiego aquaparku. Mężczyźnie grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Sprawa dotyczy śmierci 65-letniego suwalczanina. Mężczyzna 9 kwietnia zasłabł pływając na basenie sportowym w aquaparku. W chwili zdarzenia z obiektu nie korzystały inne osoby. Mężczyznę z wody wyłowił ratownik. Podjęto reanimację, a następnie 65-latka przewieziono do szpitala, gdzie zmarł.
Ratownikowi prokuratura postawiła zarzut narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, gdyż jak się okazało w toku śledztwa, ratownik od razu nie zauważył tonącego mężczyzny, gdyż korzystał z telefonu komórkowego.
Do czasu zakończenia postępowania ratownik nie może także wykonywać zawodu.