Mieszkańcy Suwałk muszą liczyć się z podwyżką opłat za ogrzewanie aż o 59%. Nowa taryfa zacznie obowiązywać 1 września.
10 sierpnia prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdził wzrost średniej ceny ciepła w suwalskim Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej o 59%. Przykładowo według stawek nowej taryfy dla właściciela domku jednorodzinnego, który ma zużycie roczne energii cieplnej w wysokości 60 GJ i moc zamówioną 10 kW, koszty wzrosną o około 2.340–2.590 złotych netto w skali roku w zależności od grupy taryfowej. Gorzej oszacować wzrost opłat dla odbiorcy w budownictwie wielorodzinnym. Jak szacuje Prezes PEC Michał Buczyński, będzie to średnio 75 złotych miesięcznie.
– Nasza ciepłownia boryka się dokładnie z tymi samymi problemami, co każda w kraju. Polska energetyka funkcjonuje w większości dzięki węglowi. Jesteśmy w o tyle lepszej sytuacji, że zainwestowaliśmy w ostatnich 4 latach ponad 90 milionów złotych w rozwiązania, które pozwalają dziś ograniczyć koszty funkcjonowania przedsiębiorstwa – powiedział Michał Buczyński, prezes PEC w Suwałkach.
W 2021 roku PEC za 1 tonę węgla płacił średnio 378 złotych. Teraz jest to już 1.785 złotych. Jest to wzrost rzędu 372%. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku biomasy. W 2021 roku tona kosztowała średnio 214 złotych. Aktualnie ceny przekraczają już 600 złotych. Nie inaczej jest w przypadku uprawnień do emisji CO2.
Jeszcze w ubiegłym roku w strukturze rocznych kosztów dostawa paliw do kotłowni węglowej i biomasowej stanowiło 25%. Teraz jest to już prawie 55%. Należy pamiętać też o presji na wzrost wynagrodzeń z powodu inflacji.
– W tym wszystkim jest również dobra wiadomość. Zapasy węgla, które udało nam się zgromadzić pozwolą, by dostarczać ciepło mieszkańcom Suwałk do końca lutego lub początku marca przyszłego roku. Mam nadzieję, że do tego czasu uda nam się zakontraktować kolejne dostawy – powiedział Michał Buczyński dodając, że w kraju są ciepłownie, gdzie węgla starczy do końca września lub początku października tego roku, a szanse na dostawę surowca są niepewne.