Minął niespełna miesiąc od problemów z rozkładami na ulicy Kościuszki, a już Zakład Komunikacji Miejskiej zafundował swoim pasażerom kolejne trudności. Tym razem dotyczą one wszystkich przystanków.
Wraz z końcem roku szkolnego, czyli 26 czerwca, został wprowadzony wakacyjny rozkład jazdy autobusów komunikacji miejskiej. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie zaskakująca praktyka Zakładu Komunikacji Miejskiej. Rozkłady zostały przyklejone taśmą tuż obok tablic z drugimi rozkładami.
– Nie wiem, na które mam zwracać uwagę. Na wszystkich przystankach wiszą po dwa rozkłady jednej linii – powiedział nam jeden z mieszkańców oczekujący na autobus.
O zdanie w tej sprawie poprosiliśmy kierownika Zakładu Komunikacji Miejskiej. – Rozkłady szkolne obowiązujące do piątku, niestety, ale jeszcze wiszą na przystankach. Nowe obowiązujące od dzisiaj zamieściliśmy w ramkach rozkładowych – powiedział nam Piotr Wasiukow, kierownik Zakładu Komunikacji Miejskiej.
– Wymiana rozkładów następowała sukcesywnie przez zeszły tydzień, więc nie może być tak, że rozkłady nowe jeszcze nieobowiązujące wiszą, a starych już nie ma. W tym tygodniu będziemy zrywać stare rozkłady przyklejone taśmami – tłumaczył Piotr Wasiukow.
Niestety nie tylko to sprawiło dużo problemów. Na niektórych przystankach rozkłady były zerwane. Prawdopodobnie przez wiatr lub wandali. Przykładem może być przystanek przy ulicy Sejneńskiej, gdzie pozostały tylko dwa z ośmiu rozkładów.
– Chyba każdy logicznie myślący wie, że rozkłady przyklejone taśmą nie powiszą zbyt długo – powiedzieli nam mieszkańcy.
– Ja na to nic nie poradzę – tłumaczy Piotr Wasiukow, kierownik Zakładu Komunikacji Miejskiej. – Nie mogę postawić warty na każdym przystanku. Jeżeli pasażerowie zrywają te rozkłady, to ja na to nic nie poradzę. Gdzie mogę to uzupełnię, ale to sporadyczne przypadki – dodał Piotr Wasiukow.
Na pytanie, czy rozkładów nie można zmienić jednej nocy poprzedzającej wprowadzenie nowego kursowania autobusów Piotr Wasiukow odpowiedział, że wymianą rozkładów jazdy komunikacji miejskiej zajmuje się informatyk. – Ja nie mam dwudziestu ludzi, których mogę zagospodarować. Gdybym miał, to bym tak zrobił – dodał Wasiukow.