Mieszkańcy bloków przy ulicy Szpitalnej 75 i 79 ponownie szukają pomocy w sprawie wron mających gniazda w lasanku znajdującym się w pobliżu ich bloku.
Mieszkańcy ulicy Szpitalnej, którzy jak stwierdzili od kilku lat borykają się z problemem związanym z przeraźliwymi odgłosami wron z pobliskiego lasu, złożyli do prezydenta Suwałk petycję, w której zwracają się po raz kolejny o podjęcie konkretnych działań zmierzających do rozwiązania problemu. Pod pismem podpisało się 158 mieszkańców.
– Problem nasilił się w momencie odstraszania wron w Parku Konstytucji 3 Maja. Wrony przeraźliwie kraczą od świtu, czyli w okresie letnim od godziny trzeciej. Wpływa to na samopoczucie mieszkańców związane z nie wyspaniem się i zdenerwowaniem, co ma wpływ na nasze funkcjonowanie przez cały dzień. Bezsilność Międzyzakładowej Spółdzielni Mieszkaniowej i brak reakcji Urzędu Miasta jest dla nas niezrozumiała. Otrzymaliśmy informację od Międzyzakładowej Spółdzielni Mieszkaniowej, że to jest teren prywatny i nie mogą podjąć jakichkolwiek działań – napisali w piśmie mieszkańcy ulicy Szpitalnej.
Przypominamy, iż problem ten został już poruszony 2 lata temu przez radną Mariolę Karpińską. W interpelacji skierowanej do prezydenta Suwałk zaapelowała wtedy o usunięcie gniazd i płoszenie ptaków. W odpowiedzi władze Suwałk stwierdziły, iż teren lasanku jest prywatny i nie mają tam prawa odstraszać ptaków lub zrzucać gniazd oraz uczestniczyć w swego rodzaju sporze pomiędzy spółdzielnią a prywatnym właścicielem terenu.