Społeczność „Zielone Suwałki” złożyła oficjalną skargę na działania służb miejskich. Wyrażają w nim swoje niezadowolenie z koszenia traw podczas suszy i wnioskują o podjęcie działań w tej kwestii.
W poniedziałek (19 czerwca) do suwalskiego ratusza wpłynęła skarga od społeczności „Zielone Suwałki” na działania służb miejskich. Społeczność wyraża duże niezadowolenie z koszenia trawy podczas suszy.
– Obecny stan trawników to połacie wysychającej, żółknącej zieleni. A przecież to niekoszone rośliny mają głębszy system korzeniowy, zatrzymują pyły i zanieczyszczenia. Wysokie i gęste zbiorowiska roślin redukują efekt tzw. wyspy ciepła, schładzając lokalnie temperaturę powietrza. Roślinność ta stwarza warunki do życia dla wielu organizmów – napisali w swojej skardze społecznicy.
– Na dodatek koszenie to ogromna emisja spalin oraz natężenie dźwięku. Zamiast dać trawie oczyszczać powietrze – pracownicy zanieczyszczają je spalinami. Dodatkowo sama koszona trawa emituje lotne związki organiczne, które szczególnie intensywnie wzbijają się w powietrze w wyniku przycinania trawników. Skoszona trawa, zwłaszcza w suchy, wietrzny dzień stanowi duże zagrożenie dla alergików. Co więcej np. na Sobolej Bieli nie uprzątnięto skoszonej trawy. Zalegające „pokosy” to koncentracja alergenów, które mogą zacząć uczulać nawet osoby, które normalnie uczulone nie są. Wiele miast ogranicza latem koszenie traw, komunikując mieszkańcom konieczność wspólnego przeciwdziałania niekorzystnym zmianom klimatycznym – dodają społecznicy.
W piśmie, społecznicy zawnioskowali również, aby w najbliższej przyszłości właściwe służby wspólnie ze społecznością ustaliły plan koszenia – wysokość koszenia, priorytetowe tereny, lokalizację łąk, częstotliwość, a po ustaleniu – podały ten plan do publicznej wiadomości.