Poseł Jacek Niedźwiedzki odpowiedział na zaproszenie i ponownie zjawił się w siedzibie suwalskiego oddziału PKS Nova. Wizyta jest pokłosiem wcześniejszej interwencji poselskiej, bezpośrednio przed którą, zwolniony został dyrektor suwalskiego oddziału Jarosław Żaborowski.
Wczoraj (30 stycznia) poseł Jacek Niedźwiedzki spotkał się z pracownikami suwalskiego oddziału PKS Nova – kierowcami, pracownikami biurowymi i obsługi technicznej. Zebrani sprzeciwiali się zwolnieniu dyrektora Jarosława Żaborowskiego i działaniom, jakie w stosunku do suwalskiego oddziału PKS Nova i zatrudnionych tam osób od dłuższego czasu prowadzi centrala spółki w Białymstoku, z prezesem Marcinem Doliaszem na czele.
Jak stwierdzili pracownicy, chcą oddzielenia od PKS Nova. Mają dość pracy na starych i wysłużonych autobusach, zwolnień, a także „wysprzedawania” majątku. Zebrani poinformowali posła również o tym, że od dziś (31 stycznia) obowiązki dyrektora pełnić ma pracownik z Białegostoku. Jednocześnie zapewnili, że będą bronić dotychczasowego dyrektora, który w suwalskiej placówce pracował około 28 lat.
– Nie pozwolimy na likwidację PKSu w Suwałkach, bo to jest oddział, który przynosi zyski i jest potrzebny lokalnej społeczności. Nie może być tak, że przyjeżdża z Białegostoku prezes i zwalnia dobrego gospodarza. Dlatego też walczymy o PKS Suwałki i mam nadzieję, że w kwietniu będzie decyzja o odłączeniu się suwalskiego oddziału od PKS Nova. Firma, która dobrze prosperuje i przynosi zyski nie może być poszkodowana – powiedział zebranym poseł Jacek Niedźwiedzki.
Parlamentarzysta poinformował też, że będzie rozmawiał o zaistniałej sytuacji w Białymstoku z wojewodą Jackiem Brzozowskim. Sprawa suwalskiego oddziału PKS ma też być jednym z punktów podczas Sesji Sejmiku Województwa Podlaskiego. Wczoraj interpelację do marszałka województwa wystosowała radna wojewódzka – Anna Naszkiewicz.