37-letnia Ewelina Pietruszewska pewnego poranka nie obudziła się. Na skutek głębokiej hipoglikemii doszło do poważnych uszkodzeń układu nerwowego.
Suwalczanka od 30 sierpnia przebywa w szpitalu. Stwierdzono u niej uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego o charakterze zapalnym lub toksycznym, niedowład czterokończynowy z przewagą strony prawej, zaburzenia świadomości oraz nadciśnienie tętnicze.
– Zaburzenia świadomości, brak logicznego kontaktu, niedowład czterokończynowy oraz potrzeba stałej opieki. Te słowa mogłyby zgasić nasze nadzieje, że odzyskamy Ewelinę. Ale widzimy, że Ona walczy. Samodzielnie siada i próbuje stanąć na nogi. Ma w sobie ogromną siłę – poinformowała rodzina i przyjaciele 37-latki.
Suwalczanka przebywa obecnie w szpitalu w Warszawie, jednak ze względu na swój stan nie kwalifikuje się do refundowanej rehabilitacji.
– To wyrok na jej przyszłość, dlatego bardzo chcielibyśmy zabrać ją stamtąd do specjalistycznego ośrodka rehabilitacyjnego, gdzie z opieką specjalistów będzie mogła walczyć o odzyskanie zdrowia i sprawności – poinformowali bliscy Eweliny Pietruszewskiej.
Rodzina i przyjaciele 37-latki założyła zbiórkę na portalu siepomaga.pl, gdzie zbierają fundusze na pobyt w ośrodku rehabilitacyjnym, leczenie i rehabilitację suwalczanki.
Wpłat można dokonać na stronie https://www.siepomaga.pl/ewelina-pietruszewska.