Kontrola biletów, interwencja policji i prawie godzina oczekiwania na dworcu. Z taką nietypową sytuacją mieli do czynienia pasażerowie autobusu PKS relacji Warszawa – Suwałki.
W czwartek przed godziną 22:00 na dworcu w Łomży została przeprowadzona kontrola biletów pasażerów podróżujących autobusem PKS relacji Warszawa – Suwałki. Okazało się, że wysiadający żołnierz służby przygotowawczej kupił bilet ze zniżką, która przysługuje inwalidom wojennym.
Mężczyzna przy zakupie biletu oraz w czasie kontroli upierał się, że zniżka mu przysługuje i odmówił przyjęcia mandatu. Nie chciał także okazać dokumentu tożsamości. Kontroler wezwał więc policję, a pasażerom i kierowcom kazał czekać do zakończenia prowadzonych przez niego czynności służbowych, gdyż zgodnie ze swoim grafikiem pracy miał dalej jechać autobusem.
– Dlaczego przez jedną osobę muszą cierpieć wszyscy? Czy kontrolujący nie mógł zostać na dworcu i tam kończyć swoje czynności, żeby autobus mógł jechać dalej? – pytają pasażerowie.
Z powodu niecodziennego incydentu pasażerowie godzinę spędzili na dworcu.