67-letni mieszkaniec Górnego Śląska stracił orientacje w lesie. Skrajnie wyczerpany zadzwonił po pomoc. Po godzinnych poszukiwaniach prowadzonych przez policjantów i strażników leśnych grzybiarz został odnaleziony około 5 kilometrów od miejsca, w którym zostawił auto.
Do dyżurnego sejneńskiej policji zadzwonił mężczyzna i oświadczył, że od kilku godzin chodzi po lesie i nie potrafi znaleźć drogi powrotnej do pozostawionego samochodu. Z ustaleń poczynionych przez dyżurnego wynikało, że mężczyzna zbierał grzyby w okolicy miejscowości Berżniki. Na miejsce natychmiast skierował patrol mundurowych i powiadomił straż leśną. Policjanci rozpoczęli poszukiwania od miejsca, w którym mężczyzna pozostawił pojazd. W tym samym czasie dyżurny z zagubionym mężczyzną cały czas był w kontakcie telefonicznym.
Dzięki szczegółom, które podał 67-latek dotyczącym trasy poruszania się, dyżurny mógł pokierować mundurowych w miejsce, w którym znajdował się grzybiarz. Po godzinnych poszukiwaniach wyczerpanego i przestraszonego mężczyznę odnaleziono i odwieziono do jego auta.