Wczoraj na Placu Marii Konopnickiej, każdy na własnej skórze mógł przekonać się jak czuje się niehumanitarnie traktowany pies. Suwalczanie chętnie wzięli udział w tej akcji i dali sobie założyć łańcuchy na szyję. Jednak musimy pamiętać, że psy mają je na sobie nawet przez całe życie, a tutaj ludzie mogli je z siebie szybko zdjąć.
– Celem naszej aukcji jest uwrażliwienie suwalczan na los zwierząt – powiedziała nam Anna Walijewska-Maksymowicz organizator wydarzenia. Bardzo często zwierzęta uwiązane są na bardzo ciężkim łańcuchu, który nieraz wrzyna się w skórę oraz obciąża kręgosłup zwierzęcia. Łańcuchy są za krótkie, a warunki, w których przetrzymywane są psy są niehumanitarne. Akcja kierowana jest nie tylko do osób, które trzymają psy na łańcuchu, ale także do tych, którzy to widzą, a nie reagują – dodała Anna Walijewska-Maksymowicz.
Dużym zaskoczeniem dla organizatorów oraz osób, które przyszły na wydarzenie był Józef Balkus, który przyszedł na akcję z gitarą i wykonał swój autorski utwór „Rottweiler”.
– Ja zawsze lubiłem psy, niestety będąc dzieckiem nie mogłem ich posiadać ze względów finansowych naszej rodziny. Dopiero, gdy byłem starszy miałem swojego rottweilera – powiedział Józef Balkus.
– Piosenkę o rottweilerze napisałem 15 lat temu. Wspomniałem w niej, że to ludzie odpowiadają za cierpienie zwierząt. Dodatkowym przesłaniem było zwrócenie uwagi, że niektórym psom takim jak rottweiler przypisuje się łatkę groźnej rasy a przecież większość z nich jest łagodna – dodał Balkus.
„Zerwijmy łańcuchy” to ogólnopolska akcja zainicjowana przez portal psy.pl. W Suwałkach organizacją wydarzenia zajęła się Fundacja „Zwierzęta Niczyje” oraz Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych.
Zdjęcia: