Zmiana rybostanu i postawienie na gatunki drapieżne. Zdaniem naukowców z Uniwersytetu Warmińsko – Mazurskiego w Olsztynie ma to być jedną z recept na oczyszczenie wody w „Arkadii”. Dziś do wód zbiornika wpuszczono około 100 kilogramów szczupaka i sandacza.
W ubiegłym roku był pomysł, by spuścić całą wodę ze zbiornika, wyczyścić dno Zalewu i napełnić go wodą ponownie. Postanowiono jednak przeprowadzić szczegółowe badania skąd bierze się w ogóle zanieczyszczenie, a w efekcie sinice.
– Fachowcy wykryli, że wodzie Zalewu szkodzi zanieczyszczona związkami fosforu i azotu Czarna Hańcza, która zasila akwen. Rzeka aż w 96% ma wpływ na stan zanieczyszczenia wody. Dlatego, aby zadbać o akwen, musimy w pierwszej kolejności zadbać o rzekę. Należy ustalić, skąd do rzeki trafiają zanieczyszczenia i już w przyszłym tygodniu na posiedzeniu Kolegium Prezydenta będziemy decydować jakie badania będą w tym zakresie przeprowadzone – poinformował Czesław Renkiewicz.
Ponadto naukowcy ustalili, że potrzebna jest zmiana struktury rybostanu. W Zalewie Arkadia jest za dużo płoci i uklei, a za mało drapieżników. Dlatego dziś wpuszczono około 100 kilogramów szczupaka i sandacza.