2 miliony litrów ścieków trafiło do Czarnej Hańczy w wyniku awarii, do której doszło na terenie suwalskiej oczyszczalni ścieków.
W piątek (27 lipca) na terenie oczyszczalni ścieków w Suwałkach doszło do awarii technologicznej. Wstępne analizy wskazują, że trwała ona około sześciu godzin, a w jej wyniku do rzeki Czarna Hańcza mogło trafić około 2 tysięcy metrów sześciennych nieoczyszczonej wody. Jest to pojemność odpowiadająca 10.000 wanien.
– Obecnie wszystkie procesy technologiczne w oczyszczalni są prawidłowe, a odprowadzana woda jest czysta. Wstępne analizy wskazują też, że nie doszło do katastrofy ekologicznej. To pierwsza tego typu awaria w całej historii suwalskiej oczyszczalni ścieków – poinformował Kamil Sznel, kierownik biura prezydenta Suwałk.
W związku z tym wydarzeniem Czesław Renkiewicz zwołał w sobotę (28 lipca) z samego rana na terenie oczyszczalni ścieków specjalne spotkanie, w którym udział wzięli m.in. przedstawiciele Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Suwałkach, Straży Pożarnej, Policji oraz Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Pracownicy Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji zapewnili, że na chwilę obecną awaria jest usunięta, a wszystkie procesy są prowadzone prawidłowo, co zostało potwierdzone wykonaną na miejscu wizją lokalną.
Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, jako odpowiedzialne za awarie, jeszcze dziś przystąpi do prac mających na celu dokładne zbadanie, jaki wpływ na środowisko Czarnej Hańczy miało to wydarzenie. Jednak już teraz można zapewnić, że w jego wyniku nie doszło do katastrofy ekologicznej oraz nie ma żadnego zagrożenia dla życia ludzi.