Już od 1 marca na ulicach Suwałk pojawią się autobusy komunikacji miejskiej obsługiwane przez prywatną firmę. Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej zleciło przewoźnikowi około 13% kursów.
Od 1 marca w ramach suwalskiej komunikacji miejskiej oprócz suwalskiego PGK usługi transportowe będzie świadczył również prywatny przewoźnik, który został wyłoniony przez PGK w procedurze konkursowej. Umowa z prywatnym przewoźnikiem została zawarta na rok. Firma za usługę transportową otrzyma około 1,2 miliona złotych.
– Jest to element poszukiwania optymalizacji kosztów funkcjonowania komunikacji miejskiej. Nie ma wymogu, aby komunikacja miejska była realizowana przez spółkę komunalną. Usługa transportu publicznego świadczona przez prywatnego przewoźnika będzie dużo tańsza niż świadczona przez PGK. Spółka zaoszczędzi na tym około 200 tysięcy złotych – poinformował Łukasz Kurzyna, zastępca prezydenta Suwałk.
Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej użyczy prywatnemu przewoźnikowi dwa autobusy. Firma będzie musiała jednak utrzymywać powierzony tabor w należytym stanie oraz wykonywać przeglądy i naprawy.
Władze Suwałk chcą przetestować, jak sprawdzi się komunikacja miejska prowadzona przez prywatnego przewoźnika. Ratusz nie wyklucza, iż w przyszłości przekaże zewnętrznej firmie nawet połowę kursów.
Obawy dotyczące powierzenia części suwalskiej komunikacji miejskiej prywatnemu mają opozycyjni radni. – Czy to nie będzie prowadzone kosztem załogi PGK? Czy będziemy zwalniać kierowców, gdyż przez rok będzie testowana jakaś prywatna firma? Czy to nie jest odpowiedź ratusza na zwolnienia lekarskie kierowców? – pytali Zdzisław Koncewicz oraz Bogdan Bezdziecki z klubu „Prawo i Sprawiedliwość”.
– Z powodu chorób kierowców, które miały miejsce w styczniu, prezes PGK musiał zatrudnić dodatkowych kierowców i chociażby z tego powodu w tym roku będą zwolnienia kierowców, bo jest ich dzisiaj za dużo. Nie łączyłbym wprowadzenia nowego przewoźnika z chorobami kierowców, gdyż rozmowy na temat wprowadzenia prywatnego przewoźnik prowadziliśmy już w ubiegłym roku. Musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy chcemy mieć komunikację miejską świadczoną na odpowiednim poziomie, bez względu na to, kto ją realizuje, czy chcemy utrzymywać miejsca pracy w spółce komunalnej – powiedział Łukasz Kurzyna.
Zastrzeżenia miał również Sławomir Sieczkowski z klubu „Mieszkańcy Suwałk”. Radny uważa, że wyższa cena usługi PGK w porównaniu z prywatnym przewoźnikiem może być powodem złego zarządzania spółką.