Miała przyciągać pszczoły oraz wzrok suwalczan, ale niestety odstrasza swym wyglądem. Mowa o pierwszej w naszym mieście łące kwietnej. Dyrektor ZDiZ uspokaja jednak, że powinno to się zmienić na wiosnę.
Inicjatorem utworzenia kolorowych łąk w naszym mieście jest Alicja Chlasta. Pod petycją złożoną do prezydenta Suwałk podpisało się około 700 suwalczan. Wnioskodawcy chcieliby łąki kwietne powstały na terenach leżących przy brzegach rzeki Czarnej Hańczy, na jednym z trawników Parku Konstytucji 3 Maja oraz Placu Marii Konopnickiej, na Kaczym Dołku, przy skrzyżowaniu ulicy Utraty i Kolejowej oraz na pasie, który oddziela dwa pasy ruchu na ulicy Reja.
Po zapoznaniu się z wnioskiem prezydent Suwałk zdecydował o utworzeniu próbnej łąki o powierzchni 100 m2 przy skrzyżowaniu ulic Reja i Armii Krajowej. W czerwcu zasianiem łąki zajął się suwalski Zarząd Dróg i Zieleni.
– Plany pokrzyżowała nam pogoda. Zazwyczaj lipiec mamy bardziej deszczowy niż w tym roku. W fazie wzrostu łąki mieliśmy suszę. To nie wygląda tak, jak było w założeniu. Jak patrzę po tych zakładanych trawnikach, nawet wiosną, to one też nie wyglądają tak jak powinny. Kwiaty są przesuszone i wygląda to tak jak pozostała trawa. Brakowało poprostu wody – powiedział Tomasz Drejer, dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni.
Dyrektor ZDiZ, po skonsultowaniu sprawy z pracownikiem zajmującym się łąką kwietną, zapewnił, że docelowy efekt powinien pojawić się w następnym roku. Kwiaty wtedy bowiem bardziej się ukorzenią i rozrosną.