Z interpelacją w sprawie schroniska dla zwierząt „Sianożęć” zwróciła się do prezydenta Suwałk Anna Ruszewska. Radna chce uzyskać informacje, jakie standardy panują w schronisku, jakie są powody problemów z wolontariatem oraz prosi o możliwość obejrzenia schroniska przez radnych.
– Nie moją intencją jest oskarżanie i sugerowanie, że coś złego, jak mówi wiele mieszkańców, dzieje się za stalową bramą tego schroniska. Jednak właśnie ze względu na własne doświadczenia związane z wolontariatem, a raczej z jego brakiem w tym schronisku oraz sygnały, które docierają od mieszkańców, zasadnym byłoby sprawdzić co realnie dzieje się z psami w tym schronisku – napisała w interpelacji radna Anna Ruszewska.
W piśmie radna zadała prezydentowi Suwałk 9 pytań odnośnie funkcjonowania schroniska „Sianożęć”: Czy w schronisku „Sianożęc” prowadzone są działania o charakterze edukacyjno-informacyjnym? Dlaczego jest taki problem z wolontariatem w schronisku? Czemu nie ma działań społecznych? Co z akcją adopcyjną? Gdzie są aktualnie ogłaszane psiaki do adopcji? Czy zwierzętom zapewnia się dobre warunki bytowania i prawidłowo sprawowaną opiekę oraz właściwe standardy sanitarne? Czy ilość psów jest zgodna ze stanem faktycznym w schronisku i czy mają zapewnioną należytą opiekę weterynaryjną i godne życie?
– Bez takiej wiedzy nie będzie można poprawić warunków bytowych zwierząt ani uzdrowić atmosfery w schronisku. Opieka nad bezdomnymi zwierzętami to zadanie każdego samorządu. Dbanie o zwierzęta jest również naszym etycznym obowiązkiem, dlatego nikt z nas nie powinien lekceważyć krytycznych opinii – poinformowała radna.
Poza odpowiedziami na zadane pytania radna Anna Ruszewska chce, by prezydent Suwałk umożliwił radnym obejrzenie schroniska.
– Psy potrzebują kontaktu z człowiekiem, dobrej energii, chcą zażyć trochę ruchu. Czekają na spacery i adopcję. Z uwagi na dobro zwierząt proszę o podjęcie działań, tak by psy miały nie tylko schronienie, zapewnione wyżywienie, chipy i były zdrowe. Zadbajmy, by nie były samotne i spragnione kontaktu z człowiekiem, by ludzie o wielkich sercach mogli świadczyć wolontariat na rzecz schroniska. A niewinne psy miały szansę na znalezienie domu – dodała Anna Ruszewska.
Miasto Suwałki w tym roku za pobyt w schronisku około 140 psów przeznaczy 620 tysięcy złotych.