Białostoccy policjanci ustalają rodziców 3,5-letniej dziewczynki, która sama znajdowała się na ulicy Palmowej w Białymstoku.
Dzisiaj (5 listopada) około godziny 05:30 białostoccy policjanci dostali zgłoszenie, że na końcowym przystanku na ulicy Palmowej mężczyzna idący na autobus zauważył małe dziecko w piżamce. Dziewczynka policjantom na palcach pokazała, że ma trzy i pół roku.
Dziecko zostało przewiezione do szpitala.
– W tej chwili trwają ustalenia. Na chwilę obecną nie mamy też żadnego zgłoszenia, żeby ktokolwiek szukał dziecka – poinformował mł. insp. Tomasz Krupa, oficer prasowy podlaskiej policji.
Aktualizacja: Policjanci dotarli do mamy dziewczynki. Drzwi do mieszkania były uchylone a mama dziewczynki spała. Policjanci ją obudzili. Kobieta była trzeźwa.


